wtorek, 29 czerwca 2010
chłodzenie kawowo-kokosowe :)
Po podróży warszawską komunikacją miejską z pracy do domu uruchamiam niemałe chłodzenie. Zaczynając od zewnątrz po chłodzenie od środka.
Zagłębiając się w szczegóły chłodzenia "od środka" - polecam niedokończoną poranną małą czarną, czyli:
- do blendera wlewamy zimną szklankę mleka
- niedokończoną filiżankę małej czarnej z rana ;p
- wrzucamy 10 kostek lodu
- dodajemy 2 łyżki sosu kokosowego
- miksujemy i po przelaniu do szklanki sączymy frappe kawowo-kokosowe :)
smacznego!
Z miłości do kogoś bliskiego można się podzielić, a nawet udekorować szklankę szczyptą cynamonu tudzież zaszaleć z lodowym serduszkiem ;p
poniedziałek, 28 czerwca 2010
oliwkowa patera
Ciemna glina bez szamotu nie była dobrym materiałem na kwadratową paterę...
Niestety straszliwie się wypaczyła i groszków lepiej na niej nie podawać :)
To efekt braku szamotu, który bądź co bądź trochę stabilizuje pracę i tak się nie wypacza, a szkoda, bo szkliwienie, które daje niekiedy nieprzewidywalne efekty, wyszło całkiem... całkiem - to nowa transparentna, oliwkowa zieleń.
Szkoda, że krzywa :[
Czipsy w kosmosieeeee!
Dawno tu nie zaglądałam... przyznaję się bez bicia. Niestety miałam trochę obowiązków na głowie i jakoś powoli wynurzam się na powierzchnię. Dziś ostatnie zajęcia w pracowni, a raczej zabieranie rzeczy przed przerwą wakacyjną. Trzeba by było zrobić małe porządki z tymi ulepkami... ale może innym razem.
Póki co przedstawiam COŚ - nie wiem dokładnie co to, ale może na chipsy? groszki? świeczkę? Szkliwo KOSMOS MITTELBLAU - cokolwiek to znaczy, wyszło zadowalająco :)
Miłego wakacjowania!
piątek, 4 czerwca 2010
kocham truskawki!
Subskrybuj:
Posty (Atom)