- Posłodzić Ci?
- Nie, dziękuję, nie słodzę...
:) ja wiedziałam, że tak będzie... (i tutaj tupię nóżką) :)
Zrobiłam w końcu cukierniczkę, jak cukier w naszym domu poszedł w odstawkę. Ale będzie dla gości :)
Nasuwa mi się jeszcze pytanie... czy docelowo nie zmienić przeznaczenia...? Może na waciki? Albo jakieś skarby?
PS Czerwona glina z szamotem i raku. Szkliwa do raku: zielone i transparentne.
Ja też już kilka razy zabierałam się do cukierniczki, ale po namyśle dochodziłam do wniosku, że to bez sensu, skoro u mnie w domu i większość gości to osoby nieużywające cukru. Ostatecznie jedna rzecz, która w zasadzie mogłaby być cukierniczką służy mi za pojemnik na kosmetyczne pierdułki.
OdpowiedzUsuńCudna ta cukiernica. My w domu też nie słodzimy i wiecznie zapominam podać cukier gościom. Mój dziadek też zapytał "Ile słodzisz", a ja, "Że nie słodzę", "Kto to widział nie słodzić!". I piłam "pocukrowaną" 2 łyżeczkami!;)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!