Jako, że doszły mnie słuchy, że ostatni post wywołał liczny ślinotok podaję przepis :)
Źródło: magazyn Kuchnia 06/2014
FRANCUSKA BAZA DO LODÓW
"W trakcie przygotowywania bazy możemy dodać do niej ulubione aromatyczne składniki. Pamiętajmy tylko, aby były suche. W grę wchodzą np. miękkie orzechy, suszone owoce, ziarna kawy, przyprawy korzenne."
Ja dodałam ziarenka wanilii z jednej laski.
dla 8 osób
(naprawdę?! opędzlowaliśmy we dwójkę z mężem ;))
250 ml mleka 3,2 proc.
250 ml śmietanki kremówki
Mleko i śmietankę podgrzewamy z wybranymi (najczęściej suchymi) składnikami: ziołami, przyprawami korzennymi, ziarnami kawy, herbatą, laskami wanilii, miękkimi orzechami
(np. piniowymi), suszonymi owocami itp.
5 żółtek
(z niepotrzebnych do lodów białek można zrobić bezę, którą można później pokruszyć na lody lub coś innego wykombinować)
130-150 g cukru (może być trzcinowy)
- ja użyłam zwykłego - 10 łyżek stołowych
250 ml zimnej śmietanki kremówki
Z żółtek i cukru ucieramy kogel-mogel.
Ponownie podgrzewamy mleczną mieszaninę, przecedzamy przez sito i
wlewamy odrobinę wciąż gorącego płynu do żółtek, stale ubijając. Cienkim
strumieniem, mieszając, wlewamy resztę.
Przelewamy do rondla i podgrzewamy na małym ogniu, stale mieszając, aż masa zacznie gęstnieć i osadzać się na łyżce (nie może się zagotować). Szybko przelewamy przez sito do miski z zimną
kremówką, mieszamy, studzimy i wstawiamy do lodówki. Dobrze oziębioną
zamrażamy w maszynce do lodów według instrukcji. ".
Jako, że ja maszynki nie mam, po prostu wstawiłam pojemnik do zamrażarki i co 2h zaglądała i szybko mieszałam. Nie wyszły super miękkie jak sklepowe (te są bardzo napowietrzone dlatego są takie puszyste), ale wyszły ok.
W wersji malinowej po prostu odlałam część masy i dodałam malin. wyszły nieco twardsze chyba przez wodę zawartą w malinach. Pamiętajcie, przy mieszaniu lodów nie babrać się z nimi zbyt długo, bo będą się rozmrażać i powstaną igiełki lodu (wody).
Wyszedł mi spory pojemnik ponad litrowy.
A tu jeszcze kilka ciekawostek z artykułu.
(Źródło rzecz jasna Kuchnia 06/2014 - wydanie cyfrowe)
tu mój warsztat pracy nad gazetą ;)
A to wspomniana wcześniej okładka. Ładna prawda?
Pomimo że mam wydanie cyfrowe i tak skusił mnie papier :)