Może nie jest to pełnia lata i upal jakoś nie doskwiera, ale postanowiliśmy zrobić domowe lody. Mijając kiosk nie mogłam się oprzeć najnowszej Kuchni i właśnie czerwcowe wydanie zainspirowało nas do miksowania i mrożenia. Na okładce rozpuszczająca się gałka lodów na niebieskich kafelkach, aż chce się wylizać tą podłogę ;) - super, ale to może też moje zboczenie zawodowe...
Zrobiliśmy wersję waniliową z prawdziwą wanilią i malinowe - oczywiście z malinami, które chowały się gdzieś w zakamarkach zamrażarki.
Niebo w gębie i sklepowe się chowają. Spróbujcie sami!
ale pyszne!!!
OdpowiedzUsuńbłagam o przepis - dostałam ślinotoku!
OdpowiedzUsuńjuz skrobię :)
Usuń