Raczej niejadalne, ale niebawem będzie miało bardzo słodkie wnętrze. W końcu dorobiłam się cukierniczki :) Zamiast zbiorczego, metalowego pojemnika na 1kg cukru podawanego gościom, teraz będzie jabłuszko - cukierniczka. Łapiemy za ogonek i otwarte! Można kopać łyżeczką do woli.
Piękna cukiernica :) Zainspirowałaś mnie, bym na warsztatach ceramiki zrobiła swoją wersję cukiernicy :)
OdpowiedzUsuńSłodziutkie to jabłuszko! :)
OdpowiedzUsuńładne ładne
OdpowiedzUsuń