piątek, 20 stycznia 2012

chrupnij mnie!

Aż się proszą, żeby je chrupnąć... tak od niechcenia, chaps i do paszczy ;] tylko umoczyć w sosie lub po prostu bez niczego. uwielbiam własnej roboty grissini.


W wersji z oregano i szynką zawiniętą PRZED pieczeniem ... i naturalne, tylko z odrobiną soli.


Ciasto z przepisu na pizzę kochanej przyjaciółki GiGi.... ale nie wiem czy mogę go zdradzać. Jest prosty, niezawodny i włoski w 100%! :)

4 komentarze:

  1. Ależ u Ciebie ostatnio pysznie na blogu!

    Ja poproszę o przepis, bo nie dorobiłam się idealnego ciasta na pizze jeszcze ;o)

    OdpowiedzUsuń
  2. no natka, pozwalam zdradzac moj przepis :) ale mi sie milo zrobilo :)))) dziekuje :*

    OdpowiedzUsuń
  3. przepis jest prosty i sprawdza się zawsze. na początku był tylko w wersji ciasto na pizze, a teraz robię bułeczki do sosów i grissini. zdradzę przepis niebawem, jak zrobię coś dobrego i ogłoszę to światu ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. czy mogłbym uśmiechnąć się o ten przepis na ciasto do pizzy? Ciągle jeszcze nie mam idealnego.
    z góry dziękuję!

    OdpowiedzUsuń