poniedziałek, 26 kwietnia 2010

kanarkowo mi

Chciałam zdementować plotkę jakoby moja nowa broszka była wyrazem moich sympatii politycznych. Taka teoria powstała dziś u mnie w pracy....

Ptaszyna ptaszyną, ale to nie ten gatunek.
Kanarek (choć w naturze brązowo-szary) tutaj nabrał ciepłych barw od świeżo wypieczonych babeczek z advocatem (mniam!) prezentowanych w smakowitej jak zawsze "Kuchni".

3 komentarze:

  1. bardzo pozytywny ten kanarek :) zamknięte oczko dodaje mu uroku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej!
    A czy takie kolorowe broszki-ptaszory innego gatunku(z odciśniętymi wzorami + szkliwo) to też Twoje? W pracowni widziałam całe stadko ;)
    Są świetne! Jestem ich wielbicielką (już nie cichą, bo się ujawniłam właśnie ;)))

    Pozdrawiam!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. takie większe ptaki to moje (ze wzorami):)
    a te malutkie zwierzaki Asi S. - ale ona robi raczej jakieś papugi i inne stwory z zoo.

    cieszę się, że się podobają :)
    pozdrawiam
    n

    OdpowiedzUsuń