czwartek, 1 kwietnia 2010

lazurowa łódź





Dopiero po dzisiejszym sprzątaniu odczułam, że zbliżają się Święta. Gdzieś tam z tyłu głowy dzwoniło, że to już za 40, 30, 20, 10 dni, zaraz... pojutrze - nigdy nie było czasu, aby na chwilę się zatrzymać... a szkoda, bo czasami brakuje mi aż tchu.

Postanowiłam na chwilę się oderwać od robienia ciasta, żeby pochwalić się moją nową paterą. Jest w kształcie łódki z moim ulubionym ostatnio szkliwem turkusowym.

5 komentarzy:

  1. piekne robisz te swoje rzeczy..a szkliwisz pędzlem czy natryskowo? bo mi ręcznie-pędzlowo malo kiedy wychodzi takie sliczne rowne szkliwienie. pozdrawim

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta łódka akurat pół na pół: braż - tylko na koronce nakładany pędzlem i później przetarty, natomiast taurkus, ze względu, że jest półprzeźroczysty i przy nierównym nakładaniu wyszłyby różne odcienie akurat natryskiwałam. Też po pędzlu niestety zostają mi ślady, ale dużo zależu od: 1. gęstości szkliwa, 2. pędzla - jaki gruby i jakie włosie - lepiej półpłaskim miękkim nałożyć równomiernie kilka rzadszych warstw, niż jedną-dwie grubą 3. i od samego szkliwa, ponieważ jak zapewne wiesz różnie "płyną", a po 4. od samego przedmiotu - na plaskim wszystko jest przeważnie ok. Gorzej na dużych misach i miseczkach - dlatego ostatnie dwie te prace szkliwiłam natryskowo.
    Wszelkie inne dotychczasowe raczej pędzlem.

    Cieszę się, że Ci się podobaję te moje ulepki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Swoją drogą jeśli chodzi o szkliwienie, to miałam nieraz kryzys i rzucałam je na długie miesiące :)
    Cała seria ptaków ze szkliwionymi tylko dziobami była tego dowodem. Ostatnio wyjątkiem jest ten turkus - jakoś mi się spodobał :)

    OdpowiedzUsuń
  4. JA NIESTETY NIE MAM MOZLIWOŚCI SZKLIWIENIA NATRYSKOWO, ALE CHCIALABYM KIEDYS SPROBOWAĆ- TO TAKA SATYSFAKCJA GWARANTOWANA A NIE JAK U MNIE NA CHYBIL-TRAFIL JAK SIE UDA:)

    OdpowiedzUsuń
  5. A TURKUS FAKTYCZNIE-PIEKNY, JA TEZ UZYWAM ALE CZESTO MI PLYNIE...

    OdpowiedzUsuń