Założyłam sobie grupę startową 1:10'. Ukończyłam na 1:07' czyli średnio 9 km/h - równiutkie tempo. Jestem zadowolona... i zaskoczona górkami. Niby niewielkie, ale podbieg pod ul. Tamka odczuwalny (na szczęście udało mi się utrzymać tempo, chociaż zrobiło się ciasno - dużo ludzi zaczęło iść), także most okazał się lekkim wzniesieniem i pod koniec przy samym Stadionie Narodowym także podbieg.
A trzeba było ćwiczyć górki, a trzeba było ;)
Mąż oczywiście w innej grupie i pił trzecią herbatkę zanim dobiegłam ;)
Mam nadzieję, że kolejne medale do "kolekcji" przyniesiemy 3 maja :)
Gratulacje! My Was, a dokładnie Ciebie tylko podglądamy z kanapy. ;o)
OdpowiedzUsuńGratulacje:))) Moja Młoda też biegła:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń