Na fali ekscytacji pszczołą postanowiłam, póki mam jeszcze trochę czasu, zrobić kolejną część.
Kolejna kontrastowa książeczka dla maluszka mojego autorstwa. Tym razem w roli głównej trochę zapomniany polski owad - świetlik. Całość w przeciwieństwie do pszczoły nie na białych stronach, tylko na czarnych.
:)) cieszem siem :))) i czekam na kolejne!
OdpowiedzUsuńJa też. :o) Idziesz za ciosem! Tak trzymać.
OdpowiedzUsuńTak samo fajna jak pierwsza :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
kamil