Czarka w zamierzeniu miała być inna... złoto-brązowa, ale jak to ze szkliwami bywa, nie zawsze wychodzą tak jakby się tego chciało. Zbyt cienka zewnętrzna warstwa nie spłynęła, ale nie jest też błyszcząca... za to surowa i wulkaniczna - w przeciwieństwie do jej turkusowo-niebieskiego wnętrza...
Kontrasty jak na Lanzarote - ocean i wulkany... ech... przypomniały mi się wakacje :)
ps w tle pamiątka z owej wyspy.
fakt czarująca :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjna, przepiękne kolory!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://magiamozaiki.blogspot.com/