wtorek, 4 maja 2010

ryba na mydło...




...ryba na mydło to rybodelniczka? może nie?

Tym razem jak widać kolejna rybka nie zamieniła się w broszkę tylko chętnie przyłoży się (a raczej podłoży) pod jakieś mydełko...

3 komentarze:

  1. Rybodelniczka - ale fajne słowo. Bardzo mi się spodobało :). No a sama mydelniczka bardzo fajna - lubię taki kolor gliny w połączeniu z turkusem.

    OdpowiedzUsuń
  2. i będzie super duet z mydełem... a kto wie, może i opera mydlana :P

    OdpowiedzUsuń