Jabłko w miodzie... bez ogonka. W planach doklejany - drewniany. Niestety oryginalna część ceramiczna gdzieś zagubiła się w akcji - utrąciłam przy szlifowaniu jeszcze przed pierwszym wypałem. Później odnalazłam przy szkliwieniu, ale na szkliwo nie chciało się trzymać.
Jak zwykle wnętrze słodziaste, bo to cukierniczka. W tle na ostatnim zdjęciu zapowiedź kolejnej cukiernicy - jabłka w wersji czerwonej.
cudo!!!
OdpowiedzUsuńładnie wyszło:)
OdpowiedzUsuń