O robieniu pierników pisałam w poprzednim poście, gdzie krok po kroku przedstawiałam jak zrobić świąteczne pierniczki. Przepis łatwy i przyjemny, a poza tym bardzo szybki. Pierniki nie wymagają leżakowania, aby skruszały, jak to bywa w tradycyjnych przepisach, które miałam okazję poznać - od razu są kruche i gotowe. Zatem jeśli Was natchnęłam, to spokojnie polecam te słodkości.
Postanowiłam, jak to ja, trochę "udoskonalić" przepis - w planach lukrowanie i zdobienie, zatem użyłam połowy cukru.Według poprzedniego przepisu myślę, że mogłyby wyjść za słodkie. Owszem, postanowiłam tą partię potraktować w całości jako słodkie prezenty, ale co za dużo to... czasem za słodko.
Któregoś dnia udało mi się w końcu kupić foremkę ludka - ciastka i to w różnych rozmiarach. Do tego puszka, wstążka i słodki prezent od serca gotowy!
(foremki i puszki zakupiłam w sklepie TIGER)
A oto harmonogram prac :)
Pakowanie... i gotowe!
Uwielbiam pierniczki! Szczególnie jak są tak ślicznie ozdobione :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają. Przypominaj mi się ze Shreka :)
OdpowiedzUsuńTylko nie moje lukrowane guziczki! ;)
OdpowiedzUsuńFajnie Ci wyszły te pierniczki :)
Wesołych Świąt i niech sadełko nam się równo zawiązuje ;)
Pozdrawiam!
Matylda
ja niestety w gorączce, której nie mogę się jakoś pozbyć... ech...
OdpowiedzUsuń