Dziś niestety przepadły mi zajęcia z ceramiki. Już miałam nadzieję, że zobaczę moje ulepki, ale niestety musiałam zostać w Królestwie Posępnego Czerepu i właściwie dopiero co wróciłam... eh...
Ale na szczęście człowiek ma trochę oddechu w weekend. Byłam u rodziców i tam zrobiłam trochę zdjęć ceramiki, która została podarowana mojej Mamie. Moje ulubione koty też zadomowiły się właśnie tam. W końcu parę fotek zrobionych w świetle dziennym :]
Koty są wykonane z białej gliny z drobniutkim szamotem. Surowe, nie szkliwione.
Nie lubie kotów, ale te są śliczne! Też takie chce :)
OdpowiedzUsuńmię też się podobają :)
OdpowiedzUsuńSą piękne, zakochałam się... takie oszczędne i proste w formie i to podoba mi się najbardziej! :)
OdpowiedzUsuńCudne rzeczy tworzysz.
Pozdrawiam serdecznie