wtorek, 22 grudnia 2009

zimowa panna cotta





Wiem, że powinnam teraz męczyć jakiegoś śledzia w cebuli lub farsz grzybowy zamykać w pierogu... Niestety przez nawał pracy nie miałam okazji jeszcze nawet o tym pomyśleć.

Ale dziś poczułam, że święta tuż tuż...z mężem poszliśmy po choinkę. Dziwnie się ludzie patrzyli na nas jak ją tachaliśmy (my to za dużo powiedziane ;p) - nie ubierają choinki(?) Z Ząbkowskiej jest całkiem niedaleko zatem choinka już czeka na balkonie na jutrzejsze strojenie się.

Ale a'propos kulinariów - coś słodkiego i prostego przed całym świątecznym zamieszaniem - panna cotta. Deser pochodzący z Włoch, oczywiście, i znaczący dosłownie "gotowaną śmietankę". Prosty i smaczny.

Przepis na deser PANNA COTTA:
- wlewamy śmietankę kremówkę do rondelka i doprowadzamy do wrzenia
- wsypujemy 1 op. cukru waniliowego
- w ok. 50 ml gorącej wody rozpuszczamy 2 łyżeczki żelatyny, którą po rozpuszczeniu wlewamy do śmietanki.

Nie dodaję żelatyny do gorącej śmietanki, bo nie widzę po prostu czy się dobrze rozpuściła, a 50 ml wody niewiele zmienia... poza tym, że jest trochę więcej deseru :].

Do śmietanki można dodać rozpuszczoną białą czekoladę, skórkę pomarańczową lub orzechy.
Ja dodałam posiekane pistacje.

Śmietankę przelewamy do foremek - ja posłużyłam się filiżankami do kawy.
Wstawiamy w chłodne miejsce na ok. 2h. Gdy masa stężeje jak galaretka wykładamy do góry dnem i polewamy sokiem lub musem owocowym. Ja polałam całość syropem malinowym i posypałam jeszcze pistacjami. Pycha!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz