czwartek, 9 lipca 2009

Malinowa Rozkosz





Ja w malinowym chruśniaku moich malinek na smoothiego nie zrywałam... a może i szkoda :p Za to po zrobieniu malinowa rozkosz jest nieunikniona. Aby jej doznać trzeba zmiksować mrożone maliny, po przełożeniu do wysokiej szklanki przykryć warstewką bitej śmietany i startej czekolady. Dorzucić kilka malin do dekoracji. Pycha!

W malinowej kuchni, przed sąsiadów wzrokiem
Zapodziana po głowę, przez mniej niż pół godziny
Wrzucałam do blendera kupione wczoraj maliny.
Palce miałam na oślep skrwawione ich sokiem.

Deszcz huczał basem, jakby straszył kwiaty,
Rdzawe guzy w kroplach obmywał liść chory,
Za oknem samochodów światła skrzyły się wisiory,
I szedł pod drzewami jakiś pies kudłaty.

Duszno było od malin, które, śpiewając wrzucałam,
A śpiew mój tylko wówczas nacichał w ich woni,
Gdym włączała blender co mi drżał w dłoni...

I nie wiem, jak się stało, jestem wciąż zdziwiona,
że Rozkosz Malinowa tak szybko gotowa!

Kto kojarzy oryginał, niech sobie dla odświeżenia znajdzie i poczyta w sieci... lub posłucha, bo słowa wiersza Leśmiana zaśpiewał Grechuta.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz