To, że stolicę mamy pełną granic i ograniczeń każdy warszawiak i nie-warszawiak wie. Ostatnio na moście świętokrzyskim wytyczono nową (postawiono "tyczkę" graniczną), która dzieli Warszawę na tą prawo- i lewobrzerzną. Granica podziału powstała ponoć na znak, że jej właśnie Warszawy nie dzieli, tylko łączy. Po co i o co tu chodzi nie wiem... A Syrenka na to: " Prawy brzeg do brzegu lewego! Nie dziel Warszawy koleżanko, kolego!". ;p
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz