poniedziałek, 20 lipca 2009

pireuska



Pireuska powstała w upalną sobotę, kiedy spodziewaliśmy się gości. Upalny dzień dał nam w kość. Spać się chciało, a gorącej kawy się raczej nikt nie chciał. Zatem zrobiłam kawę w ekspresie i ostudziłam. Na mały włoski ekspres wsypałam 6 łyżeczek kawy aromatyzowanej - czekoladowej. Po wystudzeniu przelałam do blendera, dodałam nalewki cynamonowo-goździkowej, którą kiedyś kupiłam w okolicach Piresusu. To ponoć tamtejszy przysmak. Później dodałam zimnego, prawie zmrożonego mleka do wartości 0,5 l. Zmiksowałam. Powstała smaczna kawa z dużą pianką. Po przelaniu do wysokich szklanek dodałam lody bakaliowe, udekorowałam ciasteczkiem piernikowym. Pycha!

Zatem:
- mocna kawa z ekspresu - około 1 filiżanka
- odrobina nalewki cynamonowo-gożdzikowej (jeśli nie mamy przy parzeniu kawy dodajemy cynamonu i goździków)
- zimne mleko - prawie zmrożone lub mleko i kostki lodu (ok. 2-3 szklanki w zależności jak mocna ma być całość)
- 2-3 kulki lodów np. bakaliowych, śmietankowych.
- ciacho do dekoracji.
Smacznego!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz