czwartek, 25 lutego 2010

Hola!


Dziś odbyła się moja pierwsza lekcja hiszpańskiego. Już czuję, że nie te lata jak na naukę od zera, ale mam nadzieję, że mimo wszystko czegoś się nauczę :) Zaczynam się też obawiać, że mój francuski spowoduje, że kompletnie mi się wszystko będzie myliło... bo mam wrażenie, że jest wiele wspólnego...

Po powrocie z pracy i później z lekcji dopingowałam naszej sztafecie przy... kawce zainspirowanej niedawnym wypadem na Kanary. Przedstawiam moją wersję leche y leche :)
Udała się - wyszła jak "z obrazka" mimo, że nie mam ekspresu do kawy nie marząc nawet o spieniaczu do mleka.

Na spód wlewamy ok 0,5 cm - 1 cm zagęszczonego mleka słodzonego, później wlewamy latte z pianką lub czarną kawę, a później spienione mleko. Smacznego - słodkiego!

Hasta pronto!

3 komentarze: