wtorek, 16 lutego 2010
w kwitnących turkusach...
Przez te całe moje wojaże zrobiło się mało ceramicznie. Po powrocie z przyjemnością zajrzałam do pracowni i poszkliwiłam kolejne rybki :] i... oczywiście ptasiory :]
Prawdę mówiąc zastanawiałam się czy już nie zanudzam wrzucając tyle tych fotek z Kanarów, ale miałam nadzieję, że chociaż w ten sposób podeślę trochę ciepłych promyków.
Dziś ceramicznie. Czas najwyższy.
Miseczka w kwitnących turkusach. Baraszkują w niej pomarańcze prosto z Teneryfy. Uchowały się jakoś w plecaku...
Kwiat to odbita w jeszcze świeżej glinie serwetka szydełkowa zrobiona przez moją babcię. Wtarłam w powstałe zagłębienia ciemno-niebieskie szkliwo, aby wydobyć fakturę. Całość poszkliwiona transparentnym turkusem. I ot taka wyszła miseczka w kwitnących turkusach.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Przecudwony wprost turkus i bardzo ciekawy wzór, pięknie to "pozlepiałaś", kojarzy mi się ona z falami na oceanie, tymi, które uderzają na przykład o brzegi Teneryfy...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
O Kanarach mogę czytać bez końca, a zwłaszcza oglądać Twoje zdjęcia.
OdpowiedzUsuńA miseczka przepiękna. Chyba jej nie widziałam...
Fajnie kontrastują te pomarańcze swoim ciepłym, łagodnym kolorytem z równie łagodnym, ale raczej trochę chłodniejszym w odbiorze kolorytem misy! Pozdrawiam serdecznie!:)))
OdpowiedzUsuń