wtorek, 2 lutego 2010

zatrzymać czas...




Są takie chwile w moim nędznym żywocie, że chcę zatrzymać czas. Chcę właśnie teraz po długim locie przez Londyn wygrzewać się jak kot, zlizywać świeżospadłe krople z liści aloesu i otwierać każde drzwi, które mam akurat ochotę otworzyć... Marny wydaje się być człowiek, który błaga by zatrzymać na chwilę czas. Pozdrawiam ciepło z miejsca, gdzie pod stopami drzemie wulkan, a o zastygły brzeg rozbijają się fale oceanu.

1 komentarz: