Mydelniczki, z kremowej gliny, mały być pierwotnie perłowe. Niestety moje kolejne starcie z tym niewdzięcznym szkliwem skończyło się porażką. Nauczona doświadczeniem poprawiłam całość turkusem. Oto i efekty, a o perłach zapominam - trzeciego podejścia nie robię.
Jest to poprawka po źle przepalonym szkliwie, zatem gruba warstwa całości spowodowała, że wszystko się tak lazurowo porozlewało, poplamiło - nie jest to równa warstwa jednolitego turkusu - ale i tak z efektu jestem zadowolona. Nieprzepalona perła jest okropna ;p
Świetny efekt:) A wzór mydelniczki kuszący bardzo;)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZarówno forma jak i kolor świetne!!!
OdpowiedzUsuńFantastyczne w każdym calu. I jak by taka mydelniczka pasowała do mojej nowej łazienki :))) Ech...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ja podpisuję się pod komentarzami powyżej :) Końcowy efekt szkliwienia jest rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńlubię dodatki łazienkowe z gliny ,mydelniczka jest ciekawa
OdpowiedzUsuńAlicja