
Ostatnio w myślach prześladowała mnie trzęsąca się słodycz. Gdy ją zrobiłam, ta ledwo stężała już szeptała z parapetu "zjedz mnie! zjedz mnie!". Cytryna i czarna porzeczka długo nie musiały mnie namawiać :] zanim zniknęły ze szklanek obiecałam im małą sesyjkę...




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz