czwartek, 24 września 2009
Mocy przybywaj! He-woman avocado!
Wracałam dzisiaj zmęczona z Królestwa Posępnego Czerepu jak nie wiem. Głodna, z bólem gardła i niewyspana od tygodnia. Kupiłam po drodze jakieś owoce i pomyślałam sobie, że jak tylko wejdę do domku, to zrobię sobie coś do jedzenia. Pierwsze co to prysznic i 15 minut zgon na kanapie. Później zabrałam się za awokado, które kupiłam - wrzuciłam do blendera 2 sztuki, obrane oczywiście, zalałam mlekiem, dodałam trochę soku z kaktusa, żeby nie wyszło mega mdłe, dodałam trochę płatków migdałowych i cukru, bo niestety awokado nie wyglądało na super dojrzałe. Zapuściłam maszynę i pomyślałam sobie jak wygłodniała Himenka - MOCY PRZYBYWAJ! Bobma kaloryczna toż to była konkretna. A jaka dobra!
Zatem przed dalszą pracą koktajl awokado jest doskonały. Moc przybyła, zatem teraz do dzieła i niebawem spać, bo jutro trzeba o 6 wstać do Królestwa Posępnego Czerepu :) pocieszający jest fakt, że jutro piątek... Ja - He-women'ka :)
Zatem:
Mocy przybywaj! He-women avocado! :]
2 szt awokado - obrać usunąć pestkę.
[Swoją drogą jak poznać jak kupujemy awokado czy są dojrzałe? Ja mam metodę na macacza - muszą być delikatnie miękkie, a podważana delikatnie zdrewniała końcówka - taki ogonek - powinien łatwo odchodzić od owocu.]
1 szklanka mleka
0,5 szklanki soku kaktusowego Tymbark
2 łyżeczki płatków migdałowych
2 łyżeczki cukru.
Mega Niemoc Himenki :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz