sobota, 5 września 2009

Szklana... zabawa!


Jak już kiedyś wspominałam sezon ceramiczny czas zacząć. Nie mogę się doczekać aż zrealizuję parę swoich pomysłów. Na początku mojej przygody z ceramiką bawiłam się trochę gliną i szkłem. Oto talerz, który powstał dzięki mojej koleżance, która zajmuje się hobbistycznie witrażem i podarowała mi trochę szkła. Nie każda stłuczka nadaje się do przetopienia.

Tutaj najpierw postał talerz z jasnej gliny - wypał ok 800 stopni, a później położyłam kawałki witrażowego i wypaliłam w temp. ok 1000 stopni. Niestety trochę krzywo stał w piecu i szkło trochę popłynęło, ale fajnie się porozlewało.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz