poniedziałek, 28 września 2009

Wybuchowa truskawka!









Do najbliższego losowania dręczy mnie pytanie czy w mojej torebce z 16 złotych będzie 40 milionów (?) zapewne nie, ale nie mogłam odeprzeć pokusy puszczenia lotka.
To tak a'propos dnia dzisiejszego, który minął mi szybko jak błyskawica. Jeszcze dużo pracy przede mną, ale mam coś dobrego w zanadrzu. W weekend miałam trochę czasu, żeby zrobić parę smakołyków i fotek. Przedstawiam Wam "Wybuchową truskawkę". Nic strasznego, nie jest wcale nerwowa, czy jakaś wybuchowa, tylko w towarzystwie owoców granatu.

Przepis prosty, to widać na zdjęciu zanim została truskawa i towarzyszące jej owoce zmiksowana - banan, pomarańcza, kilka truskawek, które się uchowały w zamrażarce, pół granatu - oczywiście same owocki-kuleczki, drugą połówkę zostawiamy do dekoracji i nawrzucania do gotowego miksu w ramach przeszkadzaczy - inaczej smak granatu zginie nam wśród innych smaków. Całość polecam osłodzić gęstym sokiem malinowym.


Zrobiłam też kilka zdjęć owocom granatu na mojej paterce - lepiejce. Zrobiłam ją z ciemnej gliny bez szamotu z wałeczków skręconych w ślimaczki. Pierwszy wypał w ok. 800 stopniach, drugi ok. 1080. Najpierw położyłam szkliwo "marsowa czerwień", która bardzo płynie, ale o to mi chodziło, bo na wierzch położyłam 'żółty efekt', który mieszając się ze spodnią warstwą dał ciekawy efekt.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz